Mysikrólik
Dzisiaj trzymałam w rękach mysikrólika. Napiszę o nim trochę.
![]() |
Mysikrólik na moich dłoniach |
Wzięłam go do domu, zawołałam babcię i młodszego brata, poprosułam o zrobienie zdjęcia, a w tym czasie ptaszek dochodził do siebie. Nie wiedzieliśmy, jakiego jest gatunku, bo mysikróliki nie są zbytnio w Polsce popularna. Następnie zaniosłam go na zewnątrz, ale nie na tą stronię, gdzie są psy. Wypuściłam ptaszka z rąk. Był w szoku, nie chciał nawet z nich zejść. Mimo wszystko, po postaniu chwilę na ławce, poleciał. Na początku koślawo, ale potem coraz pewniej. Będzie żył.
Sprawdziliśmy potem w internecie co to za ptaszek. No i właśnie się okazało, że mysikrólik. Bardzo mi się podobają te ptaki, a poza tym są najmniejsze w Polsce, ważą kilkanaście - kilkadziesiąt gram.
Wiem, że dla ptaka to bardzo stresujące i niebezpieczne przeżycie, ale my, ludzie, bardzo się tym ekscytujemy. To fascynujące, móc zobaczyć z tak bliska, a nawet potrzymać dzikie zwierzę.
Komentarze
Prześlij komentarz